niedziela, 22 maja 2016

"Ostatnia arystokratka" Evzen Bocek- recenzja

 Cześć i czołem! :D




Dziś przychodzę do was z moją pierwszą recenzją :)
Jeszcze nie za bardzo ogarniam wszystko na temat prowadzenia bloga, ale spokojnie, dajcie mi trochę czasu i wszystko będzie oki doki ;)

No więc.. książka, którą ostatnio pochłonęłam w dwa dni, to (genialna!) "Ostatnia arystokratka" Evzen'a Bocek'a (nie wiem czy czeskie nazwisko tak się powinno odmieniać).

Tytuł: "Ostatnia arystokratka"
Autor: Evzen Bocek
Kraj: Czechy
Data wydania: 30 stycznia 2015r.
Seria: "Arystokratka"
L. stron: 254
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Moja ocena: 9/10


Chcesz podejrzeć osobliwy świat arystokracji, w którym bohaterowie są jak kukiełki zmagające się z rolami przypisanymi im przez złośliwą historię? Chcesz spędzić miło czas, śmiejąc się i śmiejąc?
Doskonale, czekamy właśnie na Ciebie, by zacząć przedstawienie. Witamy w Czechach i u Czechów, którym niezmiennie dopisuje dobry humor. Dowód? Ostatnia arystokratka Evžena Bočka.
Rodzina Kostków powraca z Ameryki do Czech, by przejąć dawną siedzibę rodu – zamek Kostka. W zamku zastają dotychczasowych pracowników: kasztelana, ogrodnika oraz kucharkę. Jak nowi właściciele poradzą sobie w nowej rzeczywistości? Jak odnajdą się w rolach dotychczas nieodgrywanych?
Przewrotny humor i galeria nietuzinkowych osobowości gwarantują dobrą zabawę. Obok historii opowiedzianej w taki sposób nie można przejść obojętnie. Mamy do czynienia z jedną z najzabawniejszych książek XXI wieku! ~Stara Szkoła

Główni bohaterowie:

Franciszek Kostka: hrabia Kostka, ojciec Marii III Kostki, na Kostce zaczyna mieć obsesję na punkcie pieniędzy i zaczyna (co, jak mówi jego córka, jest bardzo niearystokratyczne) ostro przeklinać. Stara się mieć kontrolę nad wszystkimi wydatkami, lecz w Ameryce potrafił zakupić jedynie książkę. Bezowocnie stara się wytresować dwa niesforne psy, niszcząc przy tym całe zapasy kapci dla zwiedzających.

Pani Kostka: hrabina Kostka, matka Marii III, lekko szurnięta (coś na podobieństwo matki Elizabeth z "Dumy i uprzedzenia", ma bzika na punkcie księżnej Diany. Ani trochę nie przejmuje się pieniędzmi, czym doprowadza swojego męża do furii.

Maria III Kostka: hrabianka Kostka, narratorka powieści, jej dwie poprzedniczki nie dożyły 20 lat, więc krąży legenda, że 18-latka nie pożyje już długo, jest moją ulubioną postacią. Chyba jest to jedyna osoba z całej rodziny, która potrafi myśleć logicznie i jest pełna życia.

Pani Cicha: kucharka i gospodyni Kostki, która od czasu do czasu lubi sobie "golnąć trochę orzechówki". Podobnie jak hrabia, uważa, że nie warto mówić nie przeklinając.

Pan Spock: ogrodnik zamkowy, wyglądający jak Pan Spock ze słynnego serialu Star Trek. Uwielbia grać na fortepianie i użalać się nad sobą. Jego ojciec chorował na Alzheimera, raka, cukrzycę, Parkinsona, miał również zawał, a do tego był łysy. Spock zwykły kaszel, czy ból ręki diagnozuje jako nieuleczalną chorobę.

Józef- kasztelan zamkowy, nienawidzi muflonów (turystów), najchętniej zamknąłby bramę zamkową i zaszył się w katakumbach. Całe dnie chodzi w szlafroku i zrzędzi.

Milada- pomaga Kostkom wyjść z granicy bankructwa. Dzięki niej Kostkę znów odwiedzają turyści.

Benda- na początku pomaga Kostkom dojechać do zamku. Rozwodnik, ojciec Deniski. Gdy jego była żona wyjeżdża w podróż dookoła świata z nowym mężem, musi zająć się córką, z którą ledwo wytrzymuje godzinę. Postanawia, że grubo zapłaci panu Kostce, żeby Deniska mogła u nich zamieszkać do powrotu matki.

Deniska- córka Bendy, uwielbia słuchać heavy metalu, a na twarzy ma masę kolczyków. Jest pełna energii, co nieraz było przyczyną jej pobytu w areszcie. Jej ulubione słowa, to SUPER i PSYCHO.

Prześmieszny fragment książki :) Wiem, że jest tochę niewyraźnie, ale spróbujcie przeczytać1 :)


W książce rozchodzi się o to, że normalna, amerykańska rodzina Kostków, dowiaduje się, że posiada w Czechach zamek- Kostka :) Gdy po kilku zabawnych i absurdalnych sytuacjach przelatują do Europy, okazuje się, że są "spłukani". Wspólnymi siłami otwierają Kostkę dla zwiedzających, ku niezadowoleniu Józefa.
Poznają okoliczną szlachtę:
 *księcia Schwanrzenberga, który jest bajecznie bogaty i sepleni
 * Launów- szlachecki ród, który cały czas się kłóci o to, do kogo tak naprawdę należy zamek Gwiazda

Konkludując (uwielbiam to słowo!) książka jest bardzo bardzo zabawna! Na pewno nie raz popłaczecie się ze śmiechu. Jeśli chcecie się odstresować i przeczytać coś naprawdę śmiesznego, sięgnijcie po "OSTATNIĄ ARYSTOKRATKĘ" !!! Jej jedynym minusem jest to, że większość wydarzeń dzieje się w jednym miejscu- na Kostce, ale myślę że znakomity czeski humor i świetnie wykreowani bohaterowie rekompensują to.

A czy wy przeczytaliście lub zamierzacie przeczytać tą książkę? :)